poniedziałek, 17 marca 2014

Przyznaję się

bez bicia. Nie pisałam dawno. Czasu mi brak. Naprawdę. 
Rano praca , potem szybko ćwiczenia (tak, nadal ćwiczę , nie poddałam się !) Z dietą może już trochę gorzej , ale opona już jest mniejsza , nogi szczuplejsze i 38 w sam raz :)
Codziennie 25 min treningu z Shaunem T . Zaczęłam w lutym , styczeń to była rozgrzewka przed poważną walką z tłuszczem . Teraz dopóki mam możliwość i czas ćwiczę.
Po ćwiczeniach trzeba zająć się dziewczynkami , domem. 
Padam do wyra ok. 21ej , odpalam kompa i z reguły zasypiam...
W ferie trochę odpoczęłam , przez kilka dni byłam sama . Dziewczynki były w górach przez tydzień a później kilka dni w odwiedzinach u  cioci i babci - Teściowej.
Młoda śmiga na nartach jak zawodowiec , w ogóle się nie boi . Starsza jeździ już kilka lat  . Zaliczyłyśmy kino - Krainę Lodu  .  
W przyszłym tygodniu już rozpoczynamy próby komunijne - wtorek i czwartek o 19tej. 
Nie wiem, jak dzieci to wytrzymają po całym dniu w szkole , ale po prostu nie mamy wyjścia . 
Tak naprawdę to czasu niewiele zostało , w międzyczasie są jeszcze święta i 11 maj... 
Uczesanie już wybrałyśmy. Robimy (znaczy- ja) Młodej koka i pewnie Starsza też sobie zażyczy ...
Sukienka już jest (po Starszej - idealna :) Czeka nas kupno butów , ale na razie to , co widziałam w sklepach nie było ciekawe ani ładne.
W pracy szykuje się nam intensywny czas - dla mnie będzie bardzo ciężki, gdyż firma wysyła nas na kurs weekendowy - ok . 9 tygodni . Mam tylko nadzieję , że będzie to w drugiej połowie maja i jakoś ogarnę to wszystko organizacyjnie, zwłaszcza , że mama nie najlepiej się czuje i w kwietniu prawdopodobnie będzie miała operację na żylaki, tacie skacze ciśnienie ..
Z prozy życia tak ogólnie to wszystko .Oglądam właśnie Walentynki . Sympatyczny filmik. Mało realny , ale tak dla oderwania od rzeczywistości w sam raz :)
Odezwę się niebawem :)