poniedziałek, 25 lutego 2013

Znowu zaczynam..

Mam nadzieję, że starczy mi czasu na częstsze pisanie i odwiedzanie znajomych niż poprzednio .
Jako , że dostęp dostęp do mojego starego bloga uległ zatraceniu w czeluściach mojej starczej i sklerotycznej mózgownicy (po pierwsze zapomniałam hasła do emaila , który podawałam w rejestracji bloga a po drugie zapomniałam czego - hasła do bloga).
Do bloga nie zaglądałam bardzo długo okazało się , że administrator wprowadził zmiany , które delikatnie mówiąc trochę mnie zaskoczyły - zwłaszcza brak moich ulubionych blogów , zapisanych linków .
Nie ukrywam, że brak mi czytania i pisania , choćby tylko dla siebie .
Nie zależy mi na popularności konkursach czy jakichś innych bzdetach . 
Chcę mieć swój kącik, gdzie mogę spokojnie i bez skrępowania napisać co myślę, bez obawy , że ktoś się na mnie obrazi na wieki..
Przez ten rok niewiele się zmieniło...Dzieci się postarzały a ja jak co roku młodnieję ;)
Młodsza w I klasie, Starsza kończy III gimnazjum ....
W sprawach z Eks nie nastąpiły żadne gwałtowne zwroty - jedynie co komornik zrobił postęp i zgłosił sprawę do Sądu Rodzinnego o wyjawienie majątku. I sprawa była w grudniu - oczywiście nie zjawił się ani komornik ani Kochany Tatuś. Kolejna sprawa za tydzień . bardzo jestem ciekawa czy powtórzy się sytuacja sprzed 2 miesięcy . W każdym bądź razie za zaległości w alimentach mogłabym kupić naprawdę fajny samochód albo zrobić remont mieszkania .
Należy kończyć i położyć spać , niestety należy wstać rano do pracy . Oj wiem, stety , stety . Jaka by praca nie była , to nie da się ukryć , że dzięki niej daję radę jakoś wszystko ciągnąć :)

2 komentarze:

  1. o zaległościach w moich alimentach to ja już wolę nie myśleć - musialabym przysiąść i policzyć - myślę, że samochód wyższej klasy średniej (nowy!) by był i jeszcze na waciki.
    niby płaci miesięczne alimenty od pażdziernika, ale to kropla w morzu zadłużenia.
    ale jak sobie pomyślę, ile komornik zgarnie kosztów i jak można się przed nim migać, i ile to może trwać to mi się odechciewa. z tym, że będę musiała, bo mi przedawnienie idzie na koniec roku a nie pozwolę, żeby taka kasa przepadła. z tym, że mam nadzieję, że wobec takiego ostatecznego rozwiązania dojdziemy do porozumienia. ostatecznie odsetki odpuszczę (a komirnik nie).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja stwierdziłam , że nie popuszczę - dzieciom się to należy , czy się uda cokolwiek wyegzekfować czas pokaże , oby . Chociaż patrząc na to , co do tej pory się działo , to marne szanse , ale dla samej zasady trzeba tego pilnować .

    OdpowiedzUsuń