sobota, 7 grudnia 2013

Posypało

śniegiem, wiatrem powiało..
A ja od 3 dni zmuszona jestem zaprzyjaźniać się z....
Strasznie mnie zmogło. We wtorek niewinny ból gardła, w środę rano tylko katar a po południu masakra -katar z nosa, gorączka , ból gardła ...Wzięłam urlop , żeby trochę się podleczyć i rzeczywiście pomaga to ustrojstwo. Dziś już praktycznie normalnie chodzę i mówię.
Przygotowań do świąt robię niewiele. Nie wiem nawet , czy w wigilię idę do pracy, bo szefowa nie zadecydowała jeszcze. Na pewno wolne mam od 30 grudnia i mam nadzieję , że do pracy zawitam dopiero 06 stycznia .
Prezenty robimy skromne , ale czekam aż dostaniemy bony świąteczne w pracy , wtedy niestety w tłumie innych kupujących będę się męczyć..Trudno takie życie.
A u nas powolutku. Nic specjalnego się nie dzieje . Praca, szkoła, dom i tak w kółko. Niezmiennie.
W ubiegłym tygodniu byłyśmy w odwiedzinach u Teściowej. Było miło , sympatycznie.
Wygląda na to ,że również zaproszenie na Sylwestra już mamy. Zastanowię się jeszcze , czy pojedziemy.
Nie wiem.
Wielbiciel , jak na razie się wycofał. Schował do nory . Przestraszył chyba , tylko nie wiem czego ?
  Nie tracę czasu na zastanawianie się , bo nie ma nad czym....
Cieszę się , że idą święta , ten okres mimo bieganiny lubię bardzo , święta zresztą też :) 

1 komentarz:

  1. ja mam bezgłos od kilku dni.
    najpierw lekko bolało mnie gardło, potem miałam katar z jednej dziurki a teraz nie mówię.
    a jeszcze wczoraj połaszczyłam się na pizza hut, i chyba mi zaszkodziło, bo mnie mdli i bola mnie wszystkie kości. i tak od kilku dni lecę na apapie.

    OdpowiedzUsuń