czwartek, 10 października 2013

W zasadzie

to dziś już zaczęłam weekend ...
Jutro wolne , ale takie wolne to raczej bieganie niż wolne..
Rano ze Starszą lecimy do naszej Pani alergolog odfajkować wizytę półroczną.
Później powinnam załatwić parę spraw urzędowych, ale nie wiem czy będzie mi się chciało..
Pewnie pójdę , żeby nie latać w przyszłym tygodniu dodatkowo.
Do tego trzeba zakupy zrobić , prezent kupić dla koleżanki Młodszej , bo idzie w przyszłą sobotę na urodziny - konkretnie jakichś album/książkę o rybach, morzu...Hmm , obawiam się , że bez wizyty w porządnej księgarni czy empiku chyba się nie obędzie ...
W sobotę rano jedziemy do rodziców . Tata wczoraj skończył 70 lat , Mama dziś 65.
Będzie mała imprezka i ....słodycze....Jakoś muszę przetrwać ... albo i nie :) Będzie wielki śmietanowy tort...Chyba dam się skusić :)
Pogoda podobno ma być ładna , więc mam nadzieję , że może zaliczymy jeszcze jakichś spacer do lasu , w najgorszym wypadku spędzimy niedzielę na łonie przyrody w ogrodzie rodziców. 
Udanego i pogodnego weekendu :)
Teraz być może uda mi się obejrzeć Arrow -  początek 2 sezonu - sympatyczna bajeczka i główny bohater całkiem , całkiem . Jest na czym oko zawiesić ;)

3 komentarze: